- Witam. - Ada uśmiechnęła się miło.
- Witam pani Ado. - Rektor odwzajemnił uśmiech. - Proszę usiąść. Słyszałem o ostatnich wydarzeniach. Jak się pani czuje? - Dziekan zapytała z wyraźną troską.
- Na dzień dzisiejszy wszystko dobrze. Dziękuje. Nie zapominajmy, że to w końcu ryzyko zawodowe,a policjantem jest się 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. O tym fakcie poinformowała pana inspektor Barska, nie mylę się prawda? - Ada podejrzliwie zapytała rektora.
- Nie myli się pani. Milo, iż jest pani w świetnym nastroju i nie zniechęciła się pani do policji kryminalnej.
- Policja kryminalna jest dla mnie zbyt ważna, aby przejmować się takimi błahostkami.
Ada tą wypowiedzią kompletnie ścięła z nóg rektora.
- No proszę, bardzo rzadko spotykam się ze studentami tak pełnymi zapału.
- Mam rozumieć , iż należę do wymierającego powoli gatunku? - Mielcarz się zaśmiała.
- W rzeczy samej. - Mężczyzna odwzajemnił gest. - Dobrze, może przejdźmy do sedna sprawy. A więc została pani przydzielona do komendy głównej w Zamościu, oczywiście na wydział kryminalny. Doskonale zdaję sobie sprawę, ze to nie jest komenda stołeczna, lecz niech mi pani wierzy tam będzie pani lepiej w szczególności na starcie.
- A mogę wiedzieć co to znaczy " w szczególności na starcie"? - Adę bardzo zdziwiło ostatnie zdanie rektora.
- Doskonale wiem jak było na starcie w komendzie stołecznej.
- O tym fakcie również doniosła panu inspektor Barska? - Bardziej stwierdziła niżeli zapytała w dodatku oburzonym głosem.
- Ymm, tak. - Rektor wyraźnie się zmieszał.
- Oczywiście. Nie zapominajmy, iż początki zawsze są trudne... Dobrze nie ważne, to zamknięty rozdział. Kiedy zaczynam w Zamościu?
Nagle rozdzwonił się telefon Ady. Policjantka przeprosiła dziekana i odebrała.
- Nie mogę teraz rozmawiać.
- O a to niby czemu? - Maciek zapytał głosem przepełnionym żalu.
- Odezwę się później.
- Ada! - Maciek próbował zatrzymać starszą aspirant.
- Wolski odezwę się później. - Mielcarz rozłączyła się.
Gdy Ada wypowiedziała ostatnie zdanie rektora aż zamurowało.
- Utrzymuje panie kontakt z komisarzem Wolskim?
- yyy tak, a czy to coś złego?- Pytanie rektora kompletnie Adę zbiło z pantałyku.
- Nie, oczywiście,że nie. Lecz bardzo mnie to dziwi, gdyż myślałem, że państwo za sobą nie przepadacie, wręcz wzajemnie się nie tolerujecie.
- Jak widać był pan w błędzie. - Ada uśmiechnęła się.
- Po raz pierwszy mnie to cieszy. - Rektor odwzajemnił uśmiech i podał Adzie czerwoną teczkę z jej papierami. - Proszę o to pani dokumenty i życzę powodzenia.
- Dziękuję. Ada uśmiechnęła się i sięgnęła po teczkę. Następnie pożegnała się ciepło. Wychodząc z gabinetu dziekana swoje kroki od razu skierowała w stronę akademika. Gdy znalazła się w swoim pokoju zabrała się za pakowanie wszystkich swoich rzeczy.
Po 2-uch godzinach pracy Ada sprawdziła o której ma autobus do Zamościa. Okazało się, że zostało jej pół godziny do odjazdu autobusu.Szybko chwyciła za komórkę i zadzwoniła po taksówkę.
Po 6-ścio godzinnej jeździe starsza aspirant znalazła się w komendzie głównej policji w Zamościu. Szła prosto przytulnym korytarzem, szukając drzwi na których by widniała tabliczka z napisem Inspektor generalny Marcin Malicki. W pewnym momencie napotkała na swej drodze przystojnego komisarza.
*************************************************
***********************************
**************
Przepraszam za tak długą przerwę i że jest taka krótka, ale brak weny. Jak na razie nie będzie mnie na blogu, gdyż wyjeżdżam. Być może odzyskam wenę w Czechach, zobaczymy.
A i apeluję dziewczyny zacznijcie znów pisać.
Ps.: stara zasada nadal jest aktualna.
3majcie się i do następnego.
Świetny rozdział. Komenda w Zamościu, no no. Trochę daleko od Wolskiego. ciekawe, co ty tam dla nas dalej szykujesz. Czekam z niecierpliwością ;)
OdpowiedzUsuńagusia
Notka cudowna!:) Wyczuwam pojawienie sie nowej postaci. Dobrze, ze przynajmniej ty jeszcze piszesz. Cudownie jest po tylu tygodniach przeczytac cos nowego o Nowej. Rozumiem sytuacje, aczkolwiek z niecierpliwoscia czekam na kolejna notke:) Buziaczki, trzymaj sie.
OdpowiedzUsuńButterfly
Wreszcie ktoś coś napisał!!! Notka genialna! Czekam na cd :) Mam nadzieję, że Wolski pojedzie po Adę i wrócą do Warszawy :)
OdpowiedzUsuń3maj się :)
Ewelina ;D
Świetne opowiadanie. Trzyma w napięciu :]
OdpowiedzUsuńsuper opowiadanie!
OdpowiedzUsuńświetnie, że jeszcze ty piszesz, że zaczęłaś :)
OdpowiedzUsuń