czwartek, 2 sierpnia 2012

Poznanie nowego szefa nie zawsze jest negatywnym zjawiskiem.


   Policjant był przystojny i wyższy od Maćka. A po jego posturze można wywnioskować, iż dużo ćwiczy przez co jest bardzo wysportowany. Oczy miał koloru oceanu a włosy o odcieniu  ciemny blond. Wszystko idealnie podkreślała śniada cera. Policjant uśmiechnął się słodko do Ady i się przedstawił.
- Witam, komisarz Tomasz Pisarski. W czym mogę pomóc.
- Witam starsza aspirant Ada Mielcarz. Szukam gabinetu inspektora generalnego Marcina Malickiego.
- A to proszę za mną, właśnie do niego szedłem. A mogę wiedzieć co panią tutaj sprowadza?
- Przydział.
- A to pani. No proszę, wiele o pani słyszałem, od komendy stołecznej.
- Tak, a mogę wiedzieć co dokładnie? – Ada dopytywała się komisarza idąc długim korytarzem
- Spokojnie , same superlatywy.
- Trudno mi w to uwierzyć.- Ada się zaśmiała. – Ale z pewnością jakieś negatywy.
- To zależy jak kto na to patrzy.
- Może pan to sprecyzować?
- Oczywiście.- Tomek uśmiechnął się uwodzicielsko. – Dla niektórych fakt iż kobieta jest silna i niezależna jest przeszkodą, wręcz problemem, lecz dla mnie są to cechy bardzo cenione wręcz nie zawahał bym się użyć tu słowa  pożądane.
- Zaskoczył mnie pan.
- Liczę, że pozytywnie?
- W rzeczy samej.
     Policjanci dotarli pod drzwi prowadzące do gabinetu inspektora generalnego.
Tomasz zapukał trzykrotnie, po usłyszeniu standardowego „Proszę” wszedł do gabinetu.
- Witam inspektorze.- Pisarski ciepło się przywitał.-
- Witam. Co cię do mnie sprowadza?- Inspektor zapytał przyjaznym tonem.
- Dwie sprawy. Pierwsza to taka, iż przyprowadziłem nowy nabytek, a druga to taka, iż potrzebuję nakazu prokuratury na wejście do mieszkania Krzysztofa Moczarskiego.
- Nowy nabytek mówisz? Pokaż mi go. – w tym momencie Ada z uśmiechem na twarzy weszła do gabinetu inspektora.
- Witam. – Marcin uśmiechnął się szeroko i wstał podając Adzie rękę przedstawiając się. – Marcin Malicki.
- Ada Mielcarz.- Policjantka podała rękę i odwzajemniła uśmiech.
- Tomek postaram się załatwić ten nakaz, ale nic nie obiecuję, gdyż prokuratura się boi z wiadomych względów.- Inspektor te słowa skierował w stronę policjanta. – A pani niech usiądzie. – Tomek wyszedł.
- Gdzie pani odbywała staż?
- W komendzie stołecznej, na wydziale kryminalnym.
- O świetnie. Jest to bardzo dobra i szanowana komenda.
- Zgadzam się w stu procentach.- Ada uśmiechnęła się co inspektor odwzajemnił.
- Dobrze, przejdźmy może do konkretów.
                                                                                   C.D.N.


**********************************************
         *******************************
                  *****************
Przepraszam was za tak długą  nieobecność i że notka taka krótka i denna, lecz nie miałam czasu nic dodawać. Postaram się teraz dodawać częściej notki, ale nic nie mogę obiecać. 
A tę notkę chcę zadedykować genialnym ludziom z kolonii, wraz z kierownikiem. Strasznie za wami tęsknię.
Buziaki i do następnego
3majcie się:***

3 komentarze:

  1. No szkoda, ze krótka, sale i tak bardzo fajna ;)Ciekawe, jak będzie wyglądała praca Ady na innej komendzie. Już od samego początku pojawia się koło niej jakiś facet. Czuję, że będzie ciekawie. Czekam niecierpliwie na ciąg dalszy ;)
    agusia

    OdpowiedzUsuń
  2. świetna, mimo że krótka :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Swietna notka!;) Sorry, ze dopiero teraz, ale dopiero wrocilam z wakacji. Czekam na c.d
    Butterfly

    OdpowiedzUsuń